Bywa
często tak, że gdy niechybnie miesiąc chyli się do końca
lodówka
w naszym domowym zaciszu jest pustkami świecąca.
Szafki
ogołocone z suchych zapasów,
a
wszystko na rzecz niezbędnych rarytasów
takich
jak lekarze, leki, pieluszki oraz suplementy,
aby
stan zdrowia syna bywał złem nietknięty.
Matką
i ojcem staram się być dzielnie
mimo,
że życie czasem wbija we mnie ciernie.
Gdy
upadam pod ciężarem codzienności,
prąd
chcą nam zabrać bez żadnej litości,
pojawiają
się nagle przyjacielskie ręce
pomagają
dług spłacić, by nie żyć w udręce.
Pod
tonami nakrętek nie zniknę samotnie,
bezinteresowni
ludzie pomogli mi wielokrotnie.
Dziś
niespodzianka zapukała do naszych drzwi,
nie
widziałam czy to prawda czy może mi się śni.
Wielką
paczkę dostarczył tajemniczy Pan,
moje
zdziwienie było ogromne szczerze powiem Wam.
Karton
który zasili naszą lodówkę,
szafki
na zapasy nie będą już puste.
Ktoś
musiał nas znać i wiedzieć, że od czasu pewnego
nie
jadamy żadnego zwierzęcia nam podobnego.
Nie
wiem, w którą stronę kierować podziękę,
dziękuje
Wam anioły za waszą opiekę.