środa, 13 listopada 2013

Wózek i krzesło

 Dzięki zbiórkom pieniędzy, które dotychczas miały miejsce udało się zakupić kolejne sprzęty.

Zdecydowałam się na spacerówkę, gdyż nasz aktualny wózek ma problemy z odpadającym kołem i jest niesamowicie ciężki. Spacerówka rehabilitacyjna jest tańsza i daje większy komfort w noszeniu po schodach. Na nieszczęście jest dość wysoka i prawie mnie nie widać spoza niej :) Najważniejsze jednak, że Szymek dobrze w niej siedzi.
Krzesełko, tak wyczekiwane, wytęsknione w końcu do nas trafiło. Szymek może zasiadać ze mną przy stole, mamy też więcej opcji na spędzanie czasu. Mam nadzieję, że w końcu przyzwyczai się do samodzielnego siedzenia i nie będzie wymagał bliskości i stymulacji.





środa, 6 listopada 2013

Nakrętki

Dziś 2120 kg nakrętek opuściło piwnicę Szkoły Artystycznej. Tym razem zostały sprzedane za 0,80 gr za kg. Pieniądze ze sprzedaży zostaną przeznaczone na zakup spacerówki rehabilitacyjnej dla Szymka oraz wspomogą część opłaty za turnus rehabilitacyjny, na który wybieramy się w grudniu. Bardzo dziękuję za pomoc w załadunku nakrętek Marcie, Iwonie, Bartkowi i Krzyśkowi oraz Paniom ze Szkoły :)
Akcja nakrętka dla Szymka nadal trwa.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Urodziny

Trzy lata temu, 4 listopada przyszedł na świat mój największy skarb.
 Pozwalając sobie na wspomnienia, mimo zaszklonych oczu na twarzy pojawia się uśmiech. Wciąż z ciężkim sercem przeglądam zdjęcia zapisane na dysku. Radość codziennych wspólnych chwil przeplata się z bólem sal szpitalnych. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Człowiek jest tak mały wśród wielu trudnych spraw i jednocześnie tak wielki, że dla miłości udźwignie każdy ciężar. Jeśli dziś ktoś zapytałby mnie czy zmieniłabym swój los wiedząc, co mnie czeka odparłabym, że nie. Te trzy lata nauczyły mnie bardzo wiele, oprócz bólu dały olbrzymie pokłady miłości, że wystarczy ich chyba do końca świata. Szymek jest największym szczęściem napędzającym mnie do działania i każącym wierzyć, że kiedyś nadejdzie dla nas lepsze jutro.


Z okazji radosnego dnia, który świętowaliśmy przy torcie w niedzielne popołudnie chciałabym podziękować w imieniu swoim i Szymka wszystkim bliskim, a w szczególności mojej mamie, którzy są z nami od początku i wspierają nas w każdej sytuacji, oraz wszystkim aniołom, które pojawiają się na naszej drodze i podnoszą na duchu. 
Szymkowi życzę tego co najważniejsze, nie tylko od święta, ale i na co dzień - zdrowia, zdrowia, zdrowia :)

Halloween


Halloween był  dla nas niesamowitym dniem. Udaliśmy się na imprezę zorganizowaną specjalnie dla dzieci. Czas najwyższy zacząć coraz częściej wychodzić i bawić się, w końcu po to jest dzieciństwo. Przebrania na tą okazję zrobiłam dzień wcześniej. Żeby było rodzinnie wyglądaliśmy tak samo. Niestety mój wygląd początkowo wzbudził płacz, ale jak dzieci oswoiły się ze straszną kostuchą nie przeszkadzało im to więcej. Szymek był bardzo grzeczny. Towarzystwo dzieci bardzo mu odpowiadało. Każda zmiana otoczenia dobrze na niego wpływa, wszystkie nowe bodźce są również formą rehabilitacji. Mamy nadzieję na więcej okazji do spotkań ze znajomymi poza domem.