wtorek, 6 grudnia 2016

Między jesienią a zimą

Czas płynie bardzo szybko, za nami szóste urodziny Szymka oraz wizyta w Olsztynie. Kontrola u kardiologa przebiegła pomyślnie, po rozmowie z panią doktor  pojawiła się iskierka nadziei na kolejny etap operacji do którego potrzebne nam są sprawne nogi. Kwalifikację do operacji uzyskał chłopiec w równie trudnej sytuacji więc z większą determinacją bierzemy się za ćwiczenia. Mimo problemów z biodrami i braku dobrej diagnozy pozytywne podejście ułatwia  nam  polepszanie kondycji nóg.
Kontrola u neurologa wypadła dobrze, z wiosną będziemy wykonywać kolejne badanie eeg by udowodnić, że nie zawsze niekorzystne wyniki badań pokrywają się z rzeczywistością, a optymizm i wiara czynią w życiu małe cuda. Każdy dzień przynosi więcej uśmiechów, radości oraz siły. 

Wraz ze zbliżającym się końcem roku postanowiłam rozwiązać największą trudność, z którą borykamy się na co dzień. Szymon to duży chłopak, którego coraz ciężej nosić. Jako, że nie jestem już w stanie mieszkać z nim w poprzednim mieszkaniu, nosić go oraz wózek  na drugie piętro wysokiej kamienicy postanowiłam je sprzedać, a za otrzymane pieniądze kupić nowe na parterze, które będę mogła przystosować odpowiednio do potrzeb Szymka. Puszczam więc w świat ogłoszenie z nadzieją, że św. Mikołaj spełni jedno z życzeń świątecznych na rychłe znalezienie kupca. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz