Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Zdążyła
minąć Wielkanoc, kolejne wizyty u lekarzy, koniec roku i wakacje.
Szymon kończąc szkołę otrzymał dyplom i mały
upominek. Podsumowując cały rok pracy jestem bardzo zadowolona z postępów
Szymka w jego kontaktach ze światem, większym wykazywaniu emocji, mniejszych ilościach
krzyków niezadowolenia, a przede wszystkim w bystrości spojrzenia. Potrafi je
skupiać na danych rzeczach, wodzi wzrokiem, wykazuje zainteresowanie i okazuje
chęć kontynuowania rzeczy przyjemnych dla niego.
Wakacje spędziliśmy na spacerach oraz kilkudniowych
wczasach u przyjaciół na wsi. To niesamowite jak spokój pól i lasów doskonale
wyciszał, a żywiołowość mieszkającego tam psa pobudzała do uśmiechu (wakacyjne
odstępstwo od naszych kotów). Na tym
atrakcje się nie skończyły bowiem odwiedziła nas rodzina i Szymon miał okazję przebywać
z niesamowitą małą Wiktorią, która miała cudowne podejście do Szymka. I tak
wakacje dobiegły końca, teraz czekamy na rozpoczęcie roku i nowe wyzwania.
Terminy lekarzy i badań dodatkowych mamy poumawiane
na jesień, na razie więc niczym się nie przejmujemy, nie snujemy poważnych
rozważań w kwestiach zdrowia. Na ten moment najważniejszym jest znalezienie
własnego kąta do mieszkania, który byłby przystosowany do potrzeb Szymka i ulżyłby
nam w codziennych zmaganiach z przeszkodami. Po pomoc udałam się do Miasta,
lecz na jakiekolwiek decyzje trzeba czekać i liczyć na odrobinę szczęścia.
Nadzieja nas jednak nigdy nie opuszczała więc i
teraz ciesząc się resztkami odchodzącego lata odliczamy czas do siódmych
urodzin Szymka.