Czas upływa bardzo szybko.
Od operacji Szymona minęło już pięć miesięcy. W tym czasie byliśmy na dwóch
kontrolach u kardiologa i na szczęście serce Szymona miewa się dobrze. Ciągle
ma te same leki, które prawdopodobnie niedługo zostaną zmodyfikowane. Nadal
mierzymy krzepliwość krwi kłując codziennie Szymkowy palec, Szymek jednak wciąż
się do tego nie przyzwyczaił i podskakuje na każde ukłucie igły.
4 listopada Szymon
skończył 9 lat, a jeszcze niedawno był taki mały. To cudowny syn, brat, wnuk i
nauczyciel życia. Stał się moim osobistym nauczycielem, a jego lekcje pozwalają
mi zrozumieć siebie i umacniają naszą więź. Stajemy się dla siebie bardziej
wyrozumiali i stale pracujemy nad naszą wyjątkową relacją.
Za nami Święta spędzone w
gronie rodzinnym, a po wizycie Mikołaja mamy jeszcze sporo książek do
przeczytania. Oprócz ciekawych przygód w oprawie fantasy zagościł u nas Lem, a wraz
z nim inne postrzeganie świata i rozmyślania nad naprawą Szymka przez jakiegoś
konstruktora bądź małej przemiany Szymka w Cyber-Szymka.
Nowy rok, nowe wyzwania, nowa siła. Jako jedną
z ważniejszych rzeczy na pierwszą część roku jest podjazd dla Szymka, by móc
bez problemu wychodzić z domu w każdej chwili i oszczędzać już i tak
nadwyrężone kręgosłupy. Niebawem złożymy wniosek o dofinansowanie i ruszymy
załatwianie wszystkiego co niezbędne. O kosztach na razie strach myśleć.

Szymon jest pod opieką
Domowego Hospicjum, z którego ma zapewnioną rehabilitację, uczęszcza również do
Tęczowego Domu, w którym ma zajęcia szkolne. Rozwija się z każdym rokiem,
małymi krokami idzie wciąż do przodu. Za nim trudna operacja, myślę, że
odpoczął już sobie na tyle, aby móc włączyć mu dodatkowe zajęcia. Przed nami
znalezienie dobrego logopedy i zajęć dogoterapii. Szymkowi nie brak uśmiechu,
lecz przez ostatni czas jest bardzo ospały i nieobecny. Zaczęło nas to niepokoić.
Przed nami kolejna wizyta u kardiologa i neurologa, po której być może dowiemy
się czegoś więcej o zmianie zachowania Szymka. Może to wina pogody, gdyż jest
na nią bardzo wrażliwy. Mierzyliśmy saturację i była dobra, ciśnienie udaje się
zmierzyć rzadko i zazwyczaj jest niskie, więc to pewnie dlatego wszystkie
aparaty nam strajkują. Zrobiliśmy też podstawowe badania z krwi, wyglądają dobrze,
oprócz małych niedoborów, ale ocenę zostawiamy lekarzom.



Nadchodzi czas zbierania
1% podatku. Bardzo prosimy o wspieranie Szymka, gdyż pieniądze z procenta pozwalają
nam na zakup leków, rehabilitację i pokrycie kosztów sprzętu do pomiaru INR,
który jest wysoki, a nie wiemy jak długo jeszcze będzie musiał być mierzony.
Przed nami budowa podjazdu, a w przyszłości marzy mi się powrót do turnusów
rehabilitacyjnych dla Szymka, które tak fajnie go rozwijały. To wszystko
niestety sporo kosztuje, a my nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkiego sami.
Każdy grosz jest wykorzystywany z pożytkiem dla Szymka, dlatego pamiętajcie o
nim podczas rozliczeń.
Dziękujemy, że przez te
wszystkie lata jesteście z nami i przyczyniacie się do poprawy zdrowia Szymka.