sobota, 18 sierpnia 2018

Spacer za jeden uśmiech



Szymon uwielbia spacery, często się na nich wycisza, a gdy spodoba mu się jakiś dźwięk uśmiecha się szeroko. Zapewne nie zdaje sobie sprawy z tego, że wokół niego toczy się wyścig z czasem o pieniądze niezbędne na cewnikowanie serca. Przed wieczornym czytaniem często rozmawiamy sobie na poważne tematy, ja mówię intonując wszystko tak by Szymon bardziej wyczuł o czym jest mowa. Za każdym razem powtarzam mu, że już niedługo czeka nas „wycieczka” do Niemiec, aby uleczyć jego serce. Świadomie nie chcę używać terminów operacja czy zabieg, bo po ostatnim zatrzymaniu krążenia każda myśl o ponownym leżeniu w szpitalu budzi złe wspomnienia i wywołuje strach. Jako matka nie mogę się bać ani okazać swoich obaw przed Szymkiem, on tak doskonale wyczuwa nastroje. Każdego dnia powtarzam sobie, że wszystko się uda, już tyle razy dzięki dobrym ludziom uzyskaliśmy pomoc w dążeniu do zdrowia, więc mam nadzieję, że i teraz nam się uda. Najbardziej lubię udostępniać zdjęcia Szymka, na których widać radość w jego oczach i uśmiech na twarzy, gdyż wówczas wiem, że jego siła jest moją siłą, a ten cudowny uśmiech będzie napędzał mnie do dalszej walki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz